przez RR
przez XY (4 komentarzy)
Kto nie z „Krzysiem” - ten wróg!
Cud prawdziwy. Zamiast zorganizowania samochwalnej konferencji prasowej, zamiast rozesłania do okolicznych redakcji samochwalnych tekstów – oświadczenie, i to na stronie internetowej urzędu miasta. Samo z siebie dziwne, bo niepodpisane. Ma to być stanowisko urzędu, czyli pewnej zbiorowości.
Kilkorgu zaprzyjaźnionym urzędnikom zadałem pytanie, czy może podpisywali się pod tym oświadczeniem, czy może mieli możliwość wypowiedzenia się w zakresie zawartych tam treści?
Za każdym razem odpowiedź była taka sama: uniesione ze zdziwienia brwi, stuknięcie się palcem w czoło i wymowny gest w stronę gabinetu prezydenta.
Wiem, pytanie było z natury retorycznych, ale taki był mój obowiązek. Nie mam najmniejszych wątpliwości kto jest autorem tego oświadczenia, nie mam też wątpliwości na czyje polecenie ono powstało. W tym urzędzie nic nie dzieje się bez przyczyny. Zabrakło jednak odwagi, by się pod tym podpisać.
Psychologiem nie jestem, ale doświadczenie życiowe podpowiada, że jest to objaw niedojrzałości, takie chowanie się za spódnicę. Prawdziwymi, czy wyimaginowanymi sukcesami
i dziecko się chwali, a jak nabroi, to hop za mamusię i „to nie ja, to się lamo nalobiło”.
A narobiło się. Bez zdania racji, bez wyjaśnień, bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia wyrzuca się na bruk wdowę mającą na utrzymaniu trójkę dzieci, bo śmiała się sprzeciwić jedynowładcy i na dodatek zapowiadana jest pikieta w jej obronie i to w tym samym czasie, kiedy będzie trwać sesja rady miasta, gdy będą media i to nie tylko te przychylne. To musi być spisek, to musi być polityka… to pewnie jest panika.
Warto jednak przeanalizować wydane w wyższych stanach paniki oświadczenie:
*
Odnosząc się do rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, dotyczących kwestii rozwiązania umowy z panią Danutą Ceranowską, wynajmującą lokal w wybudowanej przez miasto hali targowej informujemy, iż:
*
Piękny przykład „pluralis maiestatis”, królewskiego „my”. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że oświadczenie zostało wydane w imieniu urzędującego prezydenta. Stosowanie formy zbiorowej to albo próba krycia się za spódnicą, albo kompletny odlot, który w przyszłości może zakończyć się słowami: „My, Krzysztof… etc. etc.”
Zanim to jednak nastąpi, chciałbym odnieść się do „rozpowszechniania nieprawdziwych informacji”. Czy one są prawdziwe, czy nie, to kwestia do indywidualnej oceny, przez każdego mieszkańca. Ciechanowianie nie są idiotami i są w stanie samodzielnie ocenić, czy coś jest prawdą czy nie. Taka prosta socjotechnika, w dobie powszechnego kłamstwa nie działa już. Warto też pamiętać, że przeciwieństwem nieprawdy jest prawda, a tę, pięknie skategoryzował ksiądz Tischner, jako „prawda, tyż prawda i g… prawda”. Obawiam się, a wręcz mam pewność, że w tej sprawie chodzi o tę ostatnią kategorię.
-
Nieprawdziwa jest informacja, że pani Danuta Ceranowska reprezentuje pogląd wszystkich kupców z hali targowej. Przedstawiciele kupców z własnej inicjatywy spotkali się dziś w ratuszu z prezydentem miasta, by przedstawić mu swoje stanowisko i odciąć się od działań pani Danuty Ceranowskiej. Publikujemy treść stanowiska podpisanego przez kupców z hali targowej i przekazanego prezydentowi: „My Kupcy pracujący na hali targowej "Bloki" w Ciechanowie odcinamy się od działań Pani Danuty Ceranowskiej, które mają znamiona działań politycznych, uderzające w dobre imię Prezydenta miasta Ciechanów. Wszystkie działania Pani Ceranowskiej były podejmowane bez konsultacji z nami i na własną Jej odpowiedzialność (wywiady w mediach, ulotki, zbiórki podpisów...). Według nas działania Pani Danuty Ceranowskiej uderzają także w dobre imię nas wszystkich pracujących na hali targowej i osób robiących zakupy. Hala targowa została zaprojektowana i wykonana jako "hala zimna" i to jest fakt. Warunki pracy obecnie są znacznie lepsze niż na bazarze przed budową hali. Mamy równocześnie nadzieję, że w przyszłości rozwiązany zostanie problem parkingu na potrzeby hali” (pisownia oryginalna).
*
Wszystkich kupców nie można reprezentować, bowiem, jak uczy przysłowie: „Gdzie Polaków dwóch, tam trzy zdania”. O udostępnienie cytowanego oświadczenia zwróciliśmy się do urzędu. Prosiliśmy o pilne udostępnienie tych danych, ze względu na przygotowywany tekst. Niestety, do chwili publikacji odpowiedzi nie ma! Mimo kilkukrotnych monitów, rzeczniczka nie była w stanie choćby określić liczby osób, które się miały pod tym podpisać. Doświadczenie uczy, że niezależnie od ważności i pilności sprawy, odpowiedź otrzymamy po 14 dniach, a nie można wykluczyć, że będzie to decyzja o odmowie udostępnienia informacji, która później zostanie uchylona przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, jak to już wielokrotnie miało miejsce.
Jak odbieram „oświadczenie” anonimowych kupców? Kolejna prosta socjotechnika, mająca na celu dyskredytację pani Ceranowskiej. Piękne „Łubudubu” i „lojalka”. Czy ma to coś wspólnego ze sprawą wypowiedzenia umowy? Nic. Kompletnie nic. Pokazuje jedynie, że nieznana grupa kupców (a może i nie kupców) popiera działania prezydenta, odcina się od swojej wieloletniej koleżanki i przykleja jej „polityczną” łatkę. Prezydentowi nie wypada, urzędowi tym bardziej, ale anonimowej grupce to już, jak najbardziej.
Nie mogę wykluczyć, że udało się złamać solidarność kupców, że jakąś grupę zastraszono. A mam powody, by tak przypuszczać. Takie próby były bowiem podejmowane w przeszłości. Podczas spotkania z kupcami, związanego z przydziałem lokali w hali targowej, prezydent miasta osobiście straszył, że jak się komu nie podoba, to na jego miejsce czeka już 100 chętnych. Poprosiliśmy o listę tych stu i okazało się, że nie ma nic takiego. Czyli było to publiczne łgarstwo, albo, jak kto woli trzecia prawda wg księdza Tischnera. Teraz dochodzą nas informacje, że kupcy dalej są zastraszani, ale tym razem nie ma już 100 chętnych na ich miejsce, lecz tylko 11.
*
-
Celem budowy hali targowej była poprawa skandalicznych warunków, w jakich pracowali wcześniej kupcy. Hala w nieporównywalny sposób podnosi komfort zarówno sprzedawców, jak i kupujących, co jedni i drudzy w zdecydowanej większości doceniają. Handlujący na dawnym bazarze kupcy mieli pierwszeństwo co do możliwości wynajmu, pod ich potrzeby dostosowano wielkości pawilonów, zachowane zostały dla nich preferencyjne stawki (lokale użytkowe wraz gruntem do 15 m2 – 18 zł za 1 m2, 15-20 m2 – 19 zł za 1 m2, powyżej 20 m2 – 20 zł za 1 m2).
*
Prawda. Kupcy pracowali w skandalicznych warunkach, kupujący brodzili w błocie i coś
z tym trzeba było zrobić. Czy można było zrobić to lepiej? Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości. Gdyby hala powstała z prywatnych pieniędzy, to inwestor działałby według zasady koszt-efekt. W przypadku wydawania publicznych pieniędzy niestety, ale przede wszystkim liczył się tylko lans.
Wspomniane przez „urząd” preferencyjne warunki miały na celu, tylko i wyłącznie zamknięcie ust kupcom, bo jeszcze by się buntowali i byłby wizerunkowy problem. Swoboda działalności gospodarczej wymaga jednakowego traktowania wszystkich podmiotów, a preferencje dla lojalnych budzą wątpliwości nawet natury moralnej.
*
-
Od początku prowadzone były konsultacje z kupcami, wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że obiekt będzie „zimną halą”, a nie galerią handlową, w której stawki byłyby nawet cztery razy wyższe. Choć nie było to uwzględnione w pierwotnym projekcie, w trosce o komfort kupców i klientów, w hali na ostatnim etapie realizacji inwestycji zainstalowane zostały klimatyzatory. Urząd Miasta na bieżąco, w miarę możliwości, reagował na prośby i sugestie kupców. Nieprawdziwe są wszelkie stwierdzenia podważające te fakty.
*
W takim razie napiszę trochę „nieprawdy”, bowiem o ile konsultacje były prowadzone, to
o reagowaniu można dowcipy opowiadać. Przykład z jednej z takich konsultacji. Prezydent opowiada, że w hali powstanie między innymi lokal gastronomiczny, by przyciągać pasażerów
z dworca PKP. Na nieśmiałe sugestie kupców, że jest to niemożliwe ze względu na obowiązujące przepisy, że nawet oni będą mieli kłopot ze sprzedażą artykułów spożywczych, że Sanepid, itd., itp. Na to nasz włodarz z miną władcy stwierdził, że w takim razie takiego lokalu nie będzie. Śmieszne? Nie tragiczne, bowiem całą tę dyskusję (konsultacje?) podsumował inspektor nadzoru budowlanego. Wyraził on mianowicie szczere zdumienie, bowiem nigdy taki plan nie był przewidywany! Zwykła amatorszczyzna, opłacona z naszych pieniędzy. Na miejscu „urzędu”, kwestią klimatyzatorów nie chwaliłbym się. Jest to bowiem chyba jedyna w Polsce, a może i na świecie klimatyzowana, a w żaden sposób nie izolowana od otoczenia blaszana hala. Montaż klimatyzatorów też wyszedł z głową. Fizyki się nie przeskoczy i jak klimatyzator pracuje, to się woda skrapla i trzeba ją gdzieś odprowadzić. Zgodnie z zasadami sztuki inżynierskiej, nie odprowadza się tego na elewację budynku, nie zalewa ścian, a zimą nie robi się pod klimatyzatorem ślizgawki.
O innych niedoskonałościach projektu można by doktorat napisać, ale i tak jest lepiej, bo błota nie ma!
*
-
Kupcy podpisując umowy, dokładnie znali warunki panujące w hali targowej. Miasto nie jest w stanie zapewnić warunków galerii handlowej przy zachowaniu tak niskich kosztów po stronie kupców. Z kolei podwyższenie kosztów dla większości oznaczałoby całkowity brak możliwości prowadzenia przez nich handlu.
*
Dobre stwierdzenie. Tak trochę w stylu widziały gały, co brały, ale celne. Tłumaczyli kupcy, że bez zadaszenia ich stoisk nie będą w stanie czegokolwiek ogrzać. Zostało powiedziane, że takie są wymogi przeciwpożarowe i tego się nie przeskoczy. Rzeczywiście nie przeskoczy się, ale praw fizyki, bowiem nawet jeśli będą czymś te stoiska podgrzewać, to ogrzane powietrze będzie wędrować do góry, a kubatura budynku ogromna. Na każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej przypada 10 m słupa powietrza. Zgodnie z umową dzierżawy i regulaminem, mogą podgrzewać się prądem – do 2kW na stoisko.
*
-
Nie jest prawdą, że miasto nie szuka rozwiązania w sprawie sufitów nad lokalami. Jednym z wielu przykładów wyjścia na przeciw oczekiwaniom kupców jest właśnie stworzenie możliwości zadaszenia lokali, o co część kupców postulowała. Miasto wystąpiło o opinię rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, który wskazał na brak przeszkód w tym zakresie, określając materiał z jakiego zadaszenie może być wykonane. Konieczna jest także opinia inspektora nadzoru budowlanego. Ratusz zajął się tą kwestią.
*
W tym przypadku prawdą jest, że temat ten powinien być analizowany na etapie tworzenia wymogów projektowych, a nie po zaprojektowaniu, wybudowaniu i oddaniu obiektu do użytku. Prawdą jest, że „urząd”, pisząc te słowa przyznaje się do skrajnej niekompetencji, ale przecież hala miała być tylko ikonką PR-u, a nie racjonalnie zbudowanych obiektem.
*
-
Co do temperatury, o tym, że nie spadnie ona poniżej 0 zapewniał inspektor nadzoru budowlanego. Z naszych informacji wynika, że nawet przy dużych mrozach nie było sytuacji spadku temperatury poniżej tej granicy.
*
Piękny żart. To teraz takie kwestie rozstrzyga inspektor nadzoru budowlanego i to na tzw. „gebę”? To powinno być określone w projekcie! Tak się złożyło, że silnych mrozów w tym roku nie było. To, z czym mieliśmy do czynienia, to ledwie delikatny mrozek. Ciekawe, co się będzie działo, gdy temperatury spadną poniżej -20C? A jak pamiętam, to w Ciechanowie bywało jeszcze zimniej.
Z własnego życiowego doświadczenia, to mogę dodać, że sukcesem to było, gdy temperatura nie spadała poniżej zera, ale to było w namiocie, przy -30C na zewnątrz
i jeszcze silnym wietrze.
*
-
Nie jest prawdą, że wypowiedzenie umowy było bezpodstawne. Zawarta w dniu 10 kwietnia 2018 r. umowa z panią Danutą Ceranowską została rozwiązana zgodnie z zawartym w niej punktem, który przewidywał możliwość wypowiedzenia umowy każdej ze stron bez podawania przyczyny, z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Gmina Miejska Ciechanów nie była w stanie spełnić wszystkich oczekiwań pani Danuty Ceranowskiej, w związku z czym umowa została rozwiązania. Starania miasta nie satysfakcjonowały pani Danuty Ceranowskiej, sytuacja okazała się więc patowa. Sugerowanie jakichkolwiek innych powodów rozwiązania umowy z panią Danutą Ceranowską jest bezzasadne i nielogiczne.
*
To już jest odlot. W wypowiedzeniu umowy nie zawarto żadnego uzasadnienia. ŻADNEGO! Nie podano żadnej przyczyny, a teraz dorabia się do tego ideologię i to wręcz żenującą. Przekładając na polski to można powiedzieć, że petent ma być zadowolony, a jeśli nie jest zadowolony to won i kop na drogę! Chciałbym jednak przypomnieć, że nie jest to prywatny folwark, lecz dobro wspólne nas, wszystkich mieszkańców. I to mieszkańcy żądają ujawnienia prawdziwych powodów decyzji podejmowanych przez władze miasta, bo zaklinanie rzeczywistości nie zmieni. Nie ma uzasadnienia – to decyzja jest bezzasadna. Od tego jest urząd, by wszyscy mieszkańcy byli traktowani tak samo, a jeśli komuś się to nie podoba i uważa to za nielogiczne, to wcześniej, czy później dołączy w niesławie do licznego grona byłych samorządowców.
*
-
Ponadto należy podkreślić, że tekst, który ukazał się 28 stycznia br. na stronie internetowej tygodnika Czas Ciechanowa, nie zawierał stanowiska miasta, stanowiąc jednostronny subiektywny przekaz. Do ratusza nie wpłynęły pytania dotyczące tematu publikacji od autora tekstu. Autor nie podjął żadnej próby kontaktu z ratuszem i uzyskania stanowiska miasta. Rzetelność dziennikarska wymaga konfrontowania wypowiedzi, zaprezentowania stanowisk obydwu stron, co powinno być podstawą informacji. Rolą mediów jest obiektywne przedstawianie faktów, przedstawianie racji wszystkich stron. Jakiekolwiek inne podejście może świadczyć o stronniczości i próbach manipulacji, co kłóci się z podstawowymi standardami dziennikarstwa.
*
Poczucie humoru jednak „urzędu” nie opuszcza. Niedobrzy dziennikarze piszą subiektywnie. Pytań nie składają, kontaktu nie chcą utrzymywać i w ogóle są „be”.
Tacy są niedobrzy. A z drugiej strony, co innego robić, jak rzeczniczka jest skrajnie niekompetentna i od ręki nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na najprostsze zadane pytania, a co jeśli prezydent ucieka przed zadawanymi (niewygodnymi) pytaniami, dziennikarz drze się za nim na pół ulicy, że są pytania, a ten tylko przyspiesza kroku?
W tej konkretnej sprawie, w sprawie pani Ceranowskiej, pytania do ratusza, jeśli muszą być zadane, to tylko ze względu na tak zwaną przyzwoitość. Urząd wypowiedział się w sprawie i to na piśmie, które nie ma żadnego uzasadnienia. Urząd popisał się nie wpuszczając dziennikarzy na spotkanie z kupcami. Filtrowaną propagandę urząd może sobie sam rozprowadzać. Dziennikarze preferują informacje z pierwszej ręki. Nie wszystkich da się kupić, nie wszystkich da się zastraszyć.
*
Powód rozwiązania umowy przez miasto był jednoznaczny, była to kwestia indywidualna. Sformułowania pani Danuty Ceranowskiej, odwołujące się do emocji, nawołujące do pikiety, przypisujące miastu i prezydentowi postawy i zachowania, które nie miały i nie mają miejsca, są bezpodstawne oraz niezrozumiałe.
*
Nie szanowny „urzędzie”, powód nie był jednoznaczny. Decyzja nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia, a wiele wskazuje, że jest to prymitywna zemsta na osobie, która nie jest spolegliwa. Miasto i prezydent to nie jedno i to samo. Miasto, to my – mieszkańcy, a prezydent jest jedynie zatrudnionym przez nas urzędnikiem. Urzędnikiem, którego postawy i zachowania świadczą
o niedojrzałości. Urzędnikiem, który dla zemsty jest w stanie pozbawić miejsca pracy wdowę
z trójką dzieci i jeszcze przedstawić to, jako swój sukces. Na takie postawy i zachowania nie ma miejsca. Podobnie, jak na jakiekolwiek próby zastraszania. Cztery lata lukrowania rzeczywistości dały efekt. Warstwa jest zbyt gruba i pęka, a spod niej wychodzi prawdziwa twarz…

Komentarze
Skomentował Rozmiar dla Pana |
Głupoty powielacie. Muj kolega co mama jego ma butik w hali pisał wielokrotnie, że mamie zimno nie jest, ogrzewa sie prądem i nie jest jej zimno, a prund drogo ich nie wychodzi. I ciepło jej tam w tej kurtce puchowej w szaliku i czapce.
Skomentował Szczesliwiec |
Krzysiek się rozkręca. Zobaczymy co niedługo wymyśli. Może wielkie jajko za 200 tys. zł przed ratuszem na wielkanoc?
Skomentował Bulwers |
Seria domysłów. Zazdrościcie Panu Prezydentowi. Zadaszcie razem z pewną panią warszawską. Tego się nie da czytać.
Skomentował Do Bulwers |
Zazdrościcie? Czego? Kto? A pomysł z zadaszeniem Warszawskiej to wyszedł właśnie od obecnego prezydenta :) o, tyle w temacie.
Dodaj komentarz