przez RR
przez XY (1 komentarzy)
Sarnowa Góra – Macierewicz patronuje złodziejstwu
Rekonstruktorzy ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 79 pułku piechoty, przed laty wpadli na pomysł zorganizowania „Widowiska historycznego Sarnowa Góra 1920”. Wymyślili formułę, wymyślili nazwę i przez lata organizowali dużym nakładem własnej pracy wspaniały pokaz, przybliżający nam tę ważną, upamiętnioną na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, bitwę.
Dzięki pracy członków stowarzyszenia wiedza o Bitwie pod Sarnową Górą znana jest mieszkańcom ziemi ciechanowskiej, a warto wspomnieć, że na inscenizacje przyjeżdżali też ludzie z całej Polski, a nawet z zagranicy.
Dobra organizacja, ciekawa inscenizacja, liczni rekonstruktorzy, dobra oprawa pirotechniczna spowodowały, że impreza z roku na rok robiła się coraz bardziej znana i popularna.
Sarnowa Góra przyciągała niestety nie tylko widzów, ale również lokalnych i trochę mniej lokalnych polityków, którzy wyczuli możliwość lansu. Dopóki było to nieszkodliwe „sprzedawanie uśmiechów”, to można było przymknąć na to oko.
Czara przelała się w zeszłym roku. Za lansowanie wzięli się wójt Sońska i komendant WKU z Ciechanowa. Komendant zadbał o „oprawę wojskową”, a pani wójt o całą resztę. Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania i o Sarnowej Górze mówiono w całej Polsce.
To tu słynny Bartłomiej Misiewicz udawał ministra. To tu oficer WP w mokrym mundurze robił za stojak do parasola pod którym przemawiał Misiewicz. To tu polegli w 1920 roku żołnierze zostali wezwani do apelu pamięci słowami apelu… smoleńskiego. Jednym słowem wstyd i żenada.
Jedynie samo widowisko historyczne wypadło dobrze, ale to wyłączna zasługa rekonstruktorów, którzy robili swoje, nie zważając na strugi ulewnego deszczu. Nie chcieli jednak grać w takt pani wójt, to skończyło się karczemną awanturą. Rekonstruktorzy zostali obrażeni, padły nawet niecenzuralne słowa. W rezultacie, w przepełnionych emocjami słowach prezes stowarzyszenia zapowiedział, że kolejnej edycji Widowiska Historycznego Sarnowa Góra – 1920 już nie będzie.
Minął rok, organizatorzy dotrzymują słowa, ale ochota na lansik pozostała. Pani wójt z komendantem zaczęli działać i prawem kaduka przejęli zarówno organizację imprezy, jak i jej nazwę.
W zeszłym roku rekonstruktorzy włożyli w imprezę czterdzieści kilka tysięcy złotych, a gmina 13 tys. W tym roku wszystko jest organizowane na zasadach komercyjnych i tylko gmina zapłaci za to kilkadziesiąt tysięcy złotych. To, że jakieś przedszkole nie zostanie wyremontowane, czy inna pilna potrzeba nie zostanie zrealizowana, to szczegół w porównaniu z możliwością… lansiku.
Jak wypadnie w tym roku komercyjna już impreza – zobaczymy. Misiewicza pewnie już nie będzie, ale powinno być równie ciekawie. W końcu za organizację zabrali się nie byle jacy fachowcy od rekonstrukcji historycznej, lecz wójt gminy Sońsk, komendant WKU w Ciechanowie i ciechanowski Klub Gazety Polskiej.
To nie jest przekłamanie. Do zeszłorocznych bohaterów dołączyli wybitni specjaliści od polityki historycznej. Dopiero co, jedna z klubowiczek, na posiedzeniu komisji rady miasta, przekonywała, że nazwa Gwardia Ludowa WRN (Wolność, Równość, Niepodległość) kojarzy jej się z hasłami KOD, to aż boję się pomyśleć z czym może jej kojarzyć się Sarnowa Góra.
Wróćmy jednak do samej imprezy. Jak do tej pory jedynym widocznym elementem przygotowań do niej jest szeroko rozpowszechniany plakat, z którego dowiadujemy się, że patronat honorowy objął Antoni Macierewicz wraz z wojewodą mazowieckim i szefem Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Ci trzej panowie pewnie jeszcze nie wiedzą, że patronują złodziejstwu!
Organizatorzy przygotowali plakat, ale zdjęcie, które jest jego tłem… ukradli.
Wyszperali w Internecie zdjęcie ze strony Macieja Jóźwiaka, stomatologa z Warszawy i znanego fotografa. Ściągnęli i wykorzystali jak swoje. „Zapomnieli” jednak poprosić autora o zgodę na wykorzystanie i publikację. „Zapomnieli” się nawet z nim skontaktować. Mają jednak pecha, bo sprawa się wydała i autor zapowiedział podjęcie kroków prawnych.
Kradzież praw autorskich nie jest jakimś tam drobiazgiem, bowiem zgodnie z zapisami w ustawie o prawach autorskich i pokrewnych czyn taki zagrożony jest sankcją od grzywny do kary pozbawienia wolności do lat 2. Pokrzywdzony może też dochodzić swoich praw na drodze cywilnej.
Ciekawie będzie, jak przed sądem staną wspomniani patroni honorowi i zostaną im zadane niewygodne pytania. Media będą mieć używanie, a Macierewicza i pozostałych czeka duża porcja wstydu. Patronowanie złodziejstwu nigdy nie przynosiło chwały.
Niecierpliwie czekam na niedzielną imprezę w Sarnowej Górze. Przypuszczam, że nieprawidłowości będzie tam multum, a organa ścigania jeszcze długo będą się zmagać ze skutkami lokalnych pomysłów na... lansik.
Komentarze
Skomentował Arkadiusz Kozyra |
Ta wysokiej klasy specjalistka od permanentnego kłamania - Marzena Ś. Wójt z Sońska (piszę Ś. bowiem objęta jest od 12 kwietnia br. śledztwem korupcyjnym o sygn. akt Ds. 548.2017 w ciechanowskiej Prokuraturze -oczywiście prokuratorzy najpierw próbowali umyć ręce pod sygnaturą Ds. 1917.2016 i dopiero Prokuratura Regionalna nakazała kontrolę akt postępowania, jak skargę do Ziobry machnąłem i coś skończyć teraz nie mogą śledztwa), próbowała też wyłudzić dofinansowania UE na kwotę 2.440.710 zł. W sprawie jaką mi o zniesławienie założyła, po 2 rozprawach teraz będzie 10 X zeznawał Starosta i Dyrektor Departamentu Rolnictwa z Urzędu Marszałkowskiego w W-wie, gdzie rozpatrywano jej wniosek o kasę UE.
Dodaj komentarz