przez RR
przez RR (1 komentarzy)
Niech sąd mu wytłumaczy, że tak nie wolno

Nie planowałem teraz zabierać głosu w sprawie mojego pozwu. Tak, faktycznie złożyłem pozew do sądu. Pierwszy taki pozew przeciwko Krzysztofowi Kosińskiego, prezydentowi miasta, z którym łączę od wielu lat swoją aktywność obywatelską. Pozew dotyczy jego działań, moim zdaniem bezprawnych, obserwowanej przeze mnie arogancji, jaką przejawia w sprawowaniu urzędu. Arogancji, którą wykazuje nie tylko wobec mnie osobiście, ale też wobec wielu innych osób, które nie podzielają (kreowanego w dużej mierze medialnie) zachwytu nim samym i jego działaniami.
Powody, dla których postanowiłem powiedzieć „DOŚĆ!” opisałem pokrótce tu.
Bezsilność. Tak, bezsilność to główny powód. To bezsilność wobec urzędnika, który z drwiącym uśmiechem na twarzy mówi „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz?”
A ja próbowałem po dobroci. Zawiodła logika, zdrowy rozsądek. A gdy nie dało się prośbą… to zmuszony byłem sięgnąć po inne rozwiązanie, dopuszczalne prawnie.
Wystąpiłem na drogę sądową. Niech to sąd orzeknie, czy Krzysztofowi Kosińskiemu wolno tak ograniczać innych, dla własnej korzyści.
Pozwanie włodarza nie występuje w tym kraju często. Sam Krzysztof Kosiński przed sądem nie stawał dotychczas wiele razy. Ostatnio, gdy bezprawnie, a według mnie w odwecie za krytykę, chciał wyrzucić z hali targowej jedną z osób wynajmujących stoiska. Taki pozew to kąsek dla mediów, więc nie powinien dziwić fakt, że kilka mediów ogólnopolskich informację o tym moim pozwie już padało. Podał ją również Serwis Samorządowy PAP. I zdążył się już w tej sprawie wypowiedzieć nawet Urząd Miasta Ciechanów.
Z właściwym sobie wdziękiem rzeczniczka prasowa ciechanowskiego magistratu, Paulina Rybczyńska, odniosła się do tego, co, według niej nie dotyczy reprezentowanego przez nią urzędu.
Padło kilka „argumentów” (całość przeczytać możecie tutaj).
Rozwlekła forma, i przeplatanie wybranym wyrokiem sądu administracyjnego, ma sprawić, by w tej rozbudowanej formie argumentacja wyglądała na sensowną.
No to uprośćmy:
1. profil założony prywatnie,
2. miasto nie jest właścicielem i nie ponosi żadnych kosztów z nim związanych,
3. prawo dostępu do informacji publicznej jest respektowane a dowodem mają być „dziesiątki jeśli nie setki wniosków (!!!) o taki dostęp” w ostatnich latach,
4. ma mi ten pozew po prostu pozwolić zaistnieć,
5. sprawą prywatnych profili na stronach społecznościowych zajmowały się już sądy powszechne w Polsce i o rzekły, że profile takie nie są objęte zasadami ustawy o dostępie do informacji publicznej.
No to po kolei.
Ad.1. profil założony prywatnie
Czy Krzysztof Kosiński wykorzystuje do komunikowania ten profil jako oficjalny profil prezydenta miasta? Tak czy nie?
Bo Donald Trump też się zakładaniem profilu przed objęciem urzędu tłumaczył. I sąd orzekł, że nie ma to znaczenia. Amerykański sąd. Fakt.
No to teraz czas na sąd Polski…
Ad.2. miasto nie jest właścicielem i nie ponosi żadnych kosztów z nim związanych
Z tym brakiem kosztów, to jednak będę polemizował. Argumenty przed sądem.
Bo to FAŁSZ! I chętnie dowiodę tego w sądzie.
Ad.3. prawo dostępu do informacji publicznej jest respektowane, a dowodem mają być „dziesiątki jeśli nie setki wniosków (!!!) o taki dostęp” w ostatnich latach,
To dziwne, gdy dziennikarz zadaje pytania? No chyba tylko, gdy nie lubi się trudnych pytań. Jak widać to, co normalne w innych samorządach, w Ciechanowie już takie niekoniecznie jest.
A tak na marginesie, czy na tle innych dziennikarzy rzeczywiście się wyróżniam? Choćby wysłane w tym roku zapytania mogę policzyć na palcach dwóch rąk. To aż tak dużo?
Przypomnę tylko, że gdyby informacje publikowane były w BIP, to części z tych zapytań by nie było. Bo pytałem m.in. o brakujące w BIP zarządzenia prezydenta.
FAŁSZ.
Ad.4. ma mi ten pozew po prostu pozwolić zaistnieć
Lans, serio? Taki zarzut do mnie?
To wygląda, jakby złodziej krzyczał „łapać złodzieja”.
To ewidentny FAŁSZ.
PS.: A tak na marginesie, to dlatego, że koronny argument o przeciwnikach politycznych nie pasował czy jak?
Ad.5. sprawą prywatnych profili na stronach społecznościowych zajmowały się już sądy powszechne w Polsce i orzekły, że profile takie nie są objęte zasadami ustawy o dostępie do informacji publicznej
Sprawą zajmowały się sądy powszechne w Polsce? Serio? A nie administracyjne?
Bo argument, tak jak i wyrok sądu administracyjnego, lekko „od czapy”. Wcale nie o bezczynności organu administracji publicznej w pozwie jest mowa. O arogancji władzy. O blokowaniu osób, które nie podzielają tego zachwytu (kreowanego głównie za sprawą przekazu medialnego). O blokowanie osób, które ośmielają się mieć inne zdanie. Własne zdanie. O osobach, które nie godzą się z tym, że ktoś im ogranicza prawo do wyrażania własnego zdania.
Zatem kolejny FAŁSZ!
Rozmydlanie obrazu, kierowanie na inne tory, odwracanie uwagi od istoty problemu - nic nie dadzą.
Skierowałem do sądu pozew przeciwko Krzysztofowi Kosińskiemu, który usuwa komentarze, które mu się nie podobają. Prezydentowi miasta, który ogranicza możliwość wyrażenia własnej opinii. Samorządowcowi, który blokuje każdego, kto ośmiela się mieć inne zdanie. Przeciwko osobie, która stosuje cenzurę prewencyjną. I podobnie jak Helsińska Fundacja Praw Człowieka uważam, że nie wolno mu tego robić.
Krzysztof Kosiński uważa inaczej. Więc niech teraz sprawę rozstrzygnie niezawisły Sąd. Powszechny, pani Paulino, a nie administracyjny. Przecież pani szef lubi być pierwszy w kraju. Lubi być wzorem dla innych. Teraz ma na to prawdziwą szansę...

Komentarze
Skomentował zxcasd |
A czemu się pan dziennikarz nie pochwalił wyrokiem? :)
Odpowiedział RR
może dlatego, że prawomocny wyrok jeszcze nie zapadł... :P
Dodaj komentarz