przez RR
przez RR (0 komentarzy)
Gdyby babcia miała wąsy… czyli jak strugać wariata, za nasze pieniądze

Ochłonęliście już po wyborach? To może teraz parę słów ode mnie...
Czy muszę? Nie, jak nie napiszę, to wcale się nie uduszę. Nic się nie stanie. I może właśnie dlatego warto, bym jednak napisał co o tym wszystkim sądzę. O wyborach, o kampanii, a przede wszystkim może nawet o tym, czego się, dzięki tym wyborom, nauczyliśmy. A czego nie.
Powyborcze komentarze, niczym grzyby po deszczu, wysypały się w przestrzeni publicznej już parę chwil po zakończeniu głosowania. Nie czekano z nimi nawet do ogłoszenia wyników wyborów.
A że mądry Polak po szkodzie, to ta „krynica mądrości” wylała i w Ciechanowie. Politycy się mądrzą, to dziennikarze te mądrości cytują.
Lokalny portal CiechanówInaczej podjął się próby z zestawienia kilku wypowiedzi. Stop. Nie zaraz jakiejś tam analizy, zwyczajnie, opublikowali kilka wypowiedzi, i to tylko kilku czołowych przedstawicieli tych kilku stron. Różnych co prawda stron, ale tej samej sceny, bo sceny politycznej. Własnego komentarza do tych wypowiedzi też zabrakło. Niestety.
Spróbowałem zatem ja, nie tylko przeczytać, ale też zrobić to możliwie ze zrozumieniem. Wypowiedzieli się dotychczas: Adam Krzemiński, Krzysztof Kosiński, Jan Maria Jackowski i Arkadiusz Iwaniak, czyli kolejno: PO, PSL, PiS, SLD.
W uczciwej walce zwycięzcą byłby Rafał Trzaskowski - twierdzi Krzemiński. Według niego „wyniki wyborów pokazały, że Polska została podzielona niemal na dwie równe grupy zwolenników i przeciwników obecnej władzy” a zwolenników postrzega „przez pryzmat programów socjalnych, które mają odzwierciedlenie w portfelu wyborcy”.
To nie był równy pojedynek - wtóruje mu Krzysztof Kosiński, prezydent Ciechanowa, polityk i działacz PSL. Zwraca uwagę na finansowanie kampanii z pieniędzy podatników oraz wyraża nadzieję, że władza się wreszcie opamięta i skończy z niszczeniem samorządów.
Czasami różnimy się poglądami ale Polska jest jedna - mówi Jan Maria Jackowski - Teraz przed prezydentem Andrzejem Dudą stoi ogromne zadanie budowania wspólnoty narodowej i przecież tego bardzo podzielone politycznie, a przed nami rządzącymi wielka odpowiedzialność za przeprowadzenie Polaków Polski przez trudny czas pandemii
Arkadiusz Iwaniak odwołuje się do szowinizmu i homofobicznych haseł. Chciałby, by już nie wróciły do politycznej debaty. Mam nadzieję że pan prezydent wyniesie się w tej kadencji ponad polityczny interes PiS i podejmie próbę konsolidacji polskiego społeczeństwa – mówi. Kampania pokazała że hegemonia na opozycji platformy tak właśnie się zakończyła czas zacząć wyciągać wnioski - kończy poseł Iwaniak.
Czytam wypowiedzi tych polityków i odnoszę wrażenie, że ktoś tu z kogoś robi wariata. Nie jest możliwe, by oni wszyscy żyli w bańce. Jeśli już, to każdy w swojej. No chyba, że to perfidny cynizm.
Działacz platformy pisze, co to by było, „gdyby babcia miała wąsy” albo wszyscy działali uczciwie. O uczciwej walce mówisz Adamie? A którą z dotychczasowych politycznych walk przy okazji dowolnych wyborów nazwiesz „uczciwą”?
Trzaskowski te wybory przegrał. To jest fakt. Przegrała je Platforma. Przegrali też wszyscy ci, którym choć przez chwilę się wydawało, że walka tym razem będzie uczciwa. Nie przegrał ich tylko Andrzej Duda. I to też ledwo. Mimo ogromnego wysiłku, jeszcze większych pieniędzy (tak, publicznych), Duda prześlizgnął się dosłownie o włos nad poprzeczką, którą mu zawiesił Trzaskowski.
Andrzej Duda tych wyborów nie wygrał. On ich włos nie przegrał. Tylko co z tego, skoro to on przez najbliższe 5 lat będzie piastował najwyższy urząd w państwie? Nie jest ważne czy się wygrywa o 1 czy 100 000 głosów. I skomlenie teraz nic nie da. Co z tego nawet, że centrum decyzyjne jest na Nowogrodzkiej? Pozwalacie przecież na to. Zapomnieliście, albo nie chcieliście pamiętać, że Polska nie dzieli się na zwolenników i przeciwników PiS. Nie wiedzieliście, że oprócz zwolenników PiS na Dudę mogą zagłosować przeciwnicy PO? A dopuszczacie już do siebie możliwość, że są tacy? Dzięki propagandzie PiS, uskutecznianej między innymi w publicznych mediach, jest ich na tyle dużo by zapewnić panu Dudzie reelekcję. Tak jak dzięki czarnemu pijarowi zapewnił sobie zwycięstwo w Ciechanowie w 2014 r. Krzysztof Kosiński. On też wtedy ledwie się prześlizgnął. Kto o tym jeszcze pamięta?
Teraz to właśnie on mówi o tym, że pojedynek nie był uczciwy. Nie był uczciwy, bo był finansowany z pieniędzy publicznych. Nie był uczciwy, bo to media publiczne. Nie był uczciwy też, bo pojawiło się zaangażowanie urzędników. I mówi on to dosłownie chwilę po tym, jak sam wystąpił na wiecu poparcia jednego z kandydatów. Mówi to, chwilę po tym, jak sam wydawał broszurki promujące Unię Europejską, z reklamą kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Za czyje pieniądze one były, Krzysztofie?
Mówi to, chwilę po tym, jak w ostatnich wyborach parlamentarnych, na przystankach miejskich pojawiły się plakaty promujące jednego z kandydatów. I tylko takie mogły tam się znaleźć. I zapewne to czysty przypadek, że to kandydaci z PSL? Tak jak ten w broszurach. On też był z PSL. A to, że Kosiński też jest z PSL nie miało zapewne najmniejszego znaczenia.
Sam upolityczniasz samorząd, Krzysztofie!
Jan Maria Jackowski, senator z naszego okręgu, też podsumował wybór Polek i Polaków. Chociaż on to nawet bardziej nie tyle sam wybór, bo ten akt obywatelskiego działania już ważny dla polityków nie jest. Tak zakładam. Ważniejsze jest teraz, stojące przed Andrzejem Dudą "wyzwanie" na kolejną kadencję. Wyzwaniem tym ma być budowanie wspólnoty. Podobno Polska jest podzielona politycznie. Tylko pan senator raczy mi odpowiedzieć, kto jest za ten podział odpowiedzialny? Kto te podziały tworzy? Kto je eskaluje, gdy tylko daje to korzyść polityczną? No kto!?
Uszy posła Iwaniaka rażą homofobiczne hasła i... szowinizm. I też chce on konsolidacji społeczeństwa. Tyle, że ja obawiam się jednak, że obydwaj panowie o zupełnie innej konsolidacji mówią. Każdy z nich ma zupełnie inną wizję Polski. Każdy z nich też wie lepiej czego my, jako Naród, potrzebujemy. Gdy Jackowski mówi, że „choć się różnimy, to Polska jest jedna” wcale nie musi mieć na myśli jakichkolwiek ustępstw w tym obrazie, który jemu przed oczami staje gdy mówi „Polska moich marzeń”. Polska jest jedna, owszem, ale czy o tym jak będzie wyglądać może zdecydować chwilowa większość sejmowa? Czy może o tym decydować bez poszanowania dla tych, którzy są innego zdania? A tak jest dotychczas. Gdy politycy mówią o jednoczeniu, gdy mówią o wspólnocie, to zazwyczaj oznacza, że w tych podziałach, jątrzeniu i nastawianiu jednych przeciwko drugim, zabrnęli za daleko. Zabrnęli do miejsca, w którym nie czują się już tak pewnie. Bojąc się konsekwencji, bojąc się społecznego buntu, uciekają od roli tych, którzy te podziały wywołali. Ratują swoje cztery litery. Hipokryci.
Tak, politycy to hipokryci. Walczą z problemami, które sami wywołują. Pamiętacie taki ustrój? Ja pamiętam, jeszcze pamiętam.
Nie ufam politykom. Ja im nawet nie wierzę. Śmieszą mnie też te tzw. rankingi zaufania do polityków. Przecież to eufemizm. Polityka to szambo. Nie dlatego wcale, że taka jest z założenia. Dlatego, że aktywni obecnie politycy sprowadzili ją do tego poziomu. Odnoszę wrażenie, że bez nowego otwarcia nie da się tego uratować.
Wody w basenie, do którego ktoś ciągle -za przeproszeniem- sra, nie wymienia się wiadrami. Wylewa się wszystko. I na dodatek dba o to, by nikt już tego zbiornika nie zapełniał specyficznymi efektami zaspokajania swoich potrzeb. Bo służyć ma taki basen też innym.
A użalanie się teraz, czy gdybanie, co by było, gdyby wybory były uczciwe, pokazuje jedynie poziom hipokryzji polityków.
Wiedziałeś, że będą nieuczciwe, czy jesteś słabym politykiem, i nie wiedziałeś? A skoro wiedziałeś, to czemu się do tego nie przygotowałeś? Albo po co w ogóle brałeś udział w takim cyrku? Może miałeś nadzieję wygrać, a wtedy przymknąłbyś oko na nieuczciwość? Hipokryci, jeden z drugim.
Chcecie powoływać ruchy społeczne, sterować niezadowoleniem obywateli. Politycy, od społeczeństwa to wy się... odwalcie.
Albo zaczniecie rzeczywiście słuchać „głosu ludu”, albo my to wam wykrzyczymy prosto w zakłamane facjaty. A zaraz potem, wsadzimy na taczki i odwieziemy tam, gdzie wasze miejsce. Na śmietnik historii. I wszystkich was tam kiedyś wywieziemy.

Komentarze
Dodaj komentarz